Ustawa dezubekizacyjna sprzeczna z prawem UE? „Przepisy niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa”

790

Sąd Okręgowy w Częstochowie nakazał zwrot świadczeń odebranych byłemu funkcjonariuszowi SB. W uzasadnieniu wytknął, że istnienie przepisów ustawy jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa. Sąd krajowy, który akceptuje ustawę dezubekizacyjną z 2016 r., „straci status bezstronności światopoglądowej, jaka wymagana jest dla sądu państwa należącego do Unii Europejskiej. Ustawa 2016 kreuje Sąd zawisły i ideologiczny” – napisał w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Przysucha.

Sąd krajowy, który akceptuje ustawę dezubekizacyjną z 2016 r., „straci status bezstronności światopoglądowej, jaka wymagana jest dla sądu państwa należącego do Unii Europejskiej. Ustawa 2016 kreuje Sąd zawisły i ideologiczny” – napisał w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Przysucha.

– Ten wyrok to przełom. Dotąd sądy okręgowe przychylały się do wniosku Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA i zawieszały postępowania, tłumacząc to czekaniem na wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Teraz sędzia nie tylko oddalił wniosek ZER, ale uznał ustawę za niezgodną z prawem UE – komentuje Zdzisław Czarnecki, szef Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych.

Ponad 38 tys. osób objętym ustawą dezubekizacyjną radykalnie obniżono emerytury. Cięcia dotknęły również policyjnych rent inwalidzkich oraz rent rodzinnych. Teoretycznie każda z tych osób może odwołać się do sądu okręgowego od wydajnej formalnie decyzji dyrektora Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. Teoretycznie, bo na ok. 26 tys. złożonych odwołań, zaledwie w pięciu przypadkach zapadł wyrok. I to nieprawomocny. – Zahamowanie spraw przed sądami okręgowymi nie dawało możliwości przejścia drogi prawnej – ocenia Czarnecki. I podkreśla, że teraz ma to szansę się zmienić.

Trybunał miał czas

W przypadku osób objętych ustawą działa to tak: były funkcjonariusz dostaje z ZER decyzję o zmniejszeniu emerytury. Wnosi odwołanie do sądu okręgowego za pośrednictwem Zakładu Emerytalno-Rentowego. Pośrednictwo jest niezbędne, bo zakład musi do takiego dokumentu dołączyć kopię akt rentowych, emerytalnych, musi też się odnieść do odwołania. Musi? Twarde przepisy kodeksu postępowania cywilnego, jak również ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dają na to 30 dni. – Owszem, pierwsze osoby, które składały odwołania, zostały obsłużone szybko. Później jednak nastąpił taki wysyp odwołań, że ZER zwyczajnie się zatkał – mówią prawnicy z zespołu prawnego FSSM, którzy dopiero niedawno usłyszeli od dyrektora zakładu zapewnienie, że wszystkie sprawy zostały przekazane do sądów. czytaj więcej …

źródło:https://serwisy.gazetaprawna.pl