MSWiA odebrało emeryturę strażnikowi granicznemu

3072

Jeden ze strażników granicznych odwołał się od tzw. ustawy dezubekizacyjnej i właśnie dostał odpowiedź, której treść poznał Onet. MSWiA nie uznało jego odwołania. Państwo odebrało mu emeryturę, choć w PRL-u służył zaledwie niecałe dwa lata. Samo uzasadnienie wydaje się absurdalne.

  • Zdaniem ministerstwa strażnik nie pełnił krótkotrwałej służby przed 1990 r., bo za „krótkotrwałą”można uznać „tygodnie, w ostateczności miesiące”
  • Mimo że był wielokrotnie nagradzany, nie uznano jego zasług. Stwierdzono, że niczym się nie wyróżniła spośród innych strażników i nie ma dowodów na to, że pełnił służbę z narażeniem zdrowia i życia
  • „Na podstawie zagmatwanych interpretacji MSWiA chce oceniać zasługi dla Polski i wymierzać sprawiedliwość dziejową. Problem w tym, że samo założenie sprawiedliwe nie jest”

Przypomnijmy, że tzw. ustawa dezubekizacyjna weszła w życie 1 października. Objęła byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL – w tym m.in. późniejszych funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, czy Służby Więziennej. Łącznie obniżono emerytury około 40 tysiącom osób.

MSWiA zdecydowało się jednak stworzyć „furtkę” w ustawie. Artykuł 8a mówi o tym, że szef MSWiA może odstąpić od stosowania ustawy wobec osób pełniących „krótkotrwałą służbę przed dniem 31 lipca 1990 r.” oraz „rzetelnie wykonujących swoje zadania i obowiązki po dniu 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia”.

Według szacunków Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP z art. 8a zdecydowało się skorzystać około ośmiu tysięcy osób. Teraz zaczynają napływać pierwsze decyzje w tej sprawie. Dotarliśmy do jednej z nich i dokładnie ją przeanalizowaliśmy.

Strażnik graniczny, którego dotyczy pismo, rozpoczął służbę w 1988 roku w Wojskach Ochrony Pogranicza. W 1991 roku kontynuował ją w nowo utworzonej Straży Granicznej. Został nawet komendantem jednej z placówek. Na emeryturę przeszedł w 2007 roku. Był uhonorowany Brązowym Medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”.

W swojej karierze zajmował się m.in. rozpracowywaniem grup przestępczych, które zajmowały nielegalnym przerzutem imigrantów z Ukrainy do Polski. We wniosku poinformował też, że: „nie popełnił żadnego przestępstwa, nikogo nie prześladował, a jego odpowiedzialność za czyny innych osób budzi wątpliwości”.

Dalej MSWiA informuje, że zapoznało się z aktami osobowymi funkcjonariusza, przekazanymi przez Komendanta Głównego Straży Granicznej. „Ze zgromadzonych w sprawie dokumentów wynika, że były funkcjonariusz po dniu 12 września 1989 r. rzetelnie wykonywał zadania i obowiązki. Był wielokrotnie wyróżniany odznaczeniami, w tym Brązowym Krzyżem Zasługi, nagrodami pieniężnymi oraz wielokrotnie miał zwiększany dodatek służbowy” – czytamy.

Dlaczego więc wspomniany funkcjonariusz spotkał się z decyzją odmowną? Ponieważ, jak wskazuje ministerstwo, zapisy dotyczącej „krótkotrwałej służby przed 90 r.”, jak i „rzetelnego wykonywanie swoich zadań i obowiązków po dniu 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia” są pojęciami „nieostrymi” i dają ministerstwu możliwość „indywidualnego podejścia do każdej sprawy poprzez wprowadzenie uznania administracyjnego”.

Dalej ministerstwo próbuje wyjaśnić w swoim piśmie, co można rozumieć przez „krótkotrwałość służby”. A mianowicie „krótkotrwałość jest wprawdzie pojęciem nieostrym, w zakresie którego trudno określić choćby przybliżoną definicję, jednak oparłszy się na wykładni językowej, należy stwierdzić, że krótkotrwałość jest tożsama z nietrwałością, przelotnością lub chwilowością”.

Co – według resortu – oznacza to w praktyce? „Tym samym krótkotrwałość wedle powyższej wykładni winna być rozumiana jako czasokres obejmujący tygodnie, w ostateczności miesiące. W ocenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, okres liczony w szerszym zakresie nie może być uznany za krótkotrwały, bo nie sposób scharakteryzować go jako odpowiadający powyższej wykładni językowej” – czytamy.

W związku z tym wspomniany strażnik graniczny, który w PRL-u przepracował zaledwie rok i osiem miesięcy, nie może być brany pod uwagę w kontekście odwołania od ustawy dezubekizacyjnej. Mimo że w wolnej Polsce służył 17 lat.

Dalej ministerstwo stara się wytłumaczyć, na czym polega „rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków”. Możemy przeczytać, że: „analogicznie posiłkując się wykładnią językową, należy wskazać, że pojęcie rzetelności w ujęciu określającym postawę i jakość wykonywania zadań i obowiązków zawodowych definiować należy jako sumienne, solidne i dokładne wykonywanie swojej pracy – przyjętych na siebie obowiązków”. czytaj więcej …

źródło: https://wiadomosci.onet.pl