Gen. dyw. SG Tomasz Praga: nowa ustawa modernizacyjna bardzo by się przydała

617

„(…) środki, które posiadamy w budżecie na ten rok wystarczą Straży Granicznej by normalnie funkcjonowała, dawała sobie radę bez konieczności wprowadzania dużych oszczędności. Oczywiście nowa ustawa modernizacyjna bardzo by się przydała, bo są jeszcze obszary, które warto byłoby doposażyć” – podkreślił w rozmowie z InfoSecurity24.pl gen. dyw. SG Tomasz Praga, komendant główny Straży Granicznej.

Dominik Mikołajczyk: Straż Graniczna świętuje w tym roku 30-lecie istnienia. Ten czas obfitował w zmiany. Pierwsze lata transformacji ustrojowej, wejście do NATO i UE. Przez ten czas zmieniały się też zagrożenia z jakimi spotykaliście się na granicy. Jak wyglądają one dziś? Czym różnią się od tych sprzed zaledwie kilku, nie mówiąc już o kilkunastu latach?

Gen. dyw. SG Tomasz Praga: Swoją służbę w Straży Granicznej zaczynałem w 1992 roku, więc miałem możliwość przyglądać się tym wszystkim zmianom, o które pan pyta, z bliska. Zagrożenia, z jakimi mieliśmy i mamy dziś do czynienia są do siebie w wielu aspektach zbliżone. Jednakże diametralnie różni się sposób działania osób, które zajmują się przemytem lub nielegalną migracją. Odnosząc się do kwestii migracyjnych, to kiedyś obserwowaliśmy migracje tych narodowości, które są blisko nas. Polska nie była też dla tych osób celem podróży. Dzisiaj okazuje się, że Polska, ze względu na to, że standard życia się podniósł, jest w wielu przypadkach krajem docelowym. W latach 90-tych mieliśmy do czynienia z drobnym przemytem, np. przez pierwsze w Polsce piesze przejście graniczne w Medyce – w tym czasie pełniłem służbę na odcinku granicy ochranianym przez tę placówkę.

Na przejściu granicznym w Medyce definiowany był cały proces drobnego przemytu uprawianego przez tzw. mrówki. Miał on jednak charakter indywidualny. Natomiast poza przejściami granicznymi zatrzymywaliśmy duże grupy nielegalnych migrantów, ale ich nielegalne przekroczenia granicy były organizowane dość spontaniczne albo przez pojedyncze osoby. Obecnie mamy do czynienia z dużymi, zorganizowanymi międzynarodowymi grupami przestępczymi, bardzo dobrze wyposażonymi w najnowszy sprzęt technologiczny. Dziś grupy przestępcze działają po obu stronach granicy, a co ciekawe i niebezpieczne współpracują między sobą. Dziś nie wystarczy dostarczyć papierosy – bo to przede wszystkim właśnie wybory akcyzowe przemycane są na dużą skalę – na polską stronę. Trzeba je dostarczyć do konkretnego adresata, kiedyś towar przerzucony za linię granicy uważany był za już dostarczony. To też jest różnica.

Ciągle dochodzi również do starć pomiędzy grupami przestępczymi, które próbują walczyć o obszary działania.

Zmienił się też system samego przemytu. Przemytnicy korzystają m.in. z dronów, które mają coraz większy udźwig i są w pewnym sensie bezpieczniejsze dla samych grup przestępczych. Co ciekawe, zdarzają się też przypadki przemytu z użyciem motolotni, o czym zresztą słychać było nie tak dawno, przy okazji wypadku pod Jarosławiem (w woj. podkarpackim), gdzie pilot motolotni zginął. W przypadku takiego przemytu mówimy już o znacznie większych ilościach. Pamiętajmy też o tym, że trafiały nam się nawet samoloty, które przerzucały towar przez granicę. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Dzisiaj się to zdarza. Choć przemyt samolotami to ciągle wyjątkowe sytuacje, ale motolotnie i drony to już nasza codzienność. czytaj więcej …

źródło: https://www.infosecurity24.pl